Czas nowych tegorocznych daktyli. Jesien w pelni. Oaza Erfoud organizuje wydarzenie daktylowe. Wlasnie trwa a mnie juz tu nie ma. Wyjechalam w srode, wyjechalam po 2 latach. Na pewno jeszcze wroce, nie by mieszkac i pracowac, ale by zobaczyc wiecej ten fascynujacy, naprawde turystycznie bardzo atrakcyjny skrawek polnocnej Afryki.
zdjecie z www.salon-datte.com
A gdzie Cię teraz poniosło? :) I czy nadal będziesz pisać?
OdpowiedzUsuńSolidaryzuję się w stu procentach. W dwustu nawet. Zwłaszcza kiedy patrzę za okno...
OdpowiedzUsuńDo kobiecatorebka: Nadal slysze glosy, slysze marokanski na ulicy bo jestem teraz w Londynie.
OdpowiedzUsuńMysle popostuje w miare wolnego czasu na blogu :)
Wydarzenie daktylowe... jak to pięknie brzmi dla kogoś, kto uwielbia daktyle;) Nigdzie tak wspaniale nie smakują (według mnie) jak w krajach arabskich :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń