środa, 27 stycznia 2010

Ulga w Auschwitz – 27.01.1945

Dziś minęło 65 lat od dnia kiedy Auschwitz przestał kontynuować swoje istnienie, wyznaczone wejściem na jego teren żołnierzy Armii Czerwonej..

„My, członkowie narodu żydowskiego, dobrze się z tą lekcją zapoznaliśmy, po tym jak straciliśmy jedną trzecią członków naszego narodu na ziemi europejskiej, która spłynęła krwią, nauczyliśmy się, że jednym sposobem obrony naszego narodu jest silne państwo Izrael i jego silna armia.”

Powyższe słowa premiera Izraela, Beniamina Netanjahu, brzmiały dość mocno na tle innych wypowiedzi i zobaczyłam w nich wojnę, odpowiedź na tamtą unicestwiającą siłę - nowa siłą.. Siła łatwo rodzi przemoc. Nie wiem czy akurat te słowa były potrzebne podczas uroczystości jaka miała miejsce dziś, na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau z okazji 65 rocznicy jego wyzwolenia.

Jak powiedziała jedna z osób przemawiających, nie pamiętam dokładnie kto: „Nie zawsze silny ma rację.”

Kiedy tak się zastanawiam nad tym co miało miejsce w tym i innych obozach w czasie II wojny światowej, trudno mi ogarnąć to rozumem. Coś jak WIEM lecz równocześnie jak NIE ROZUMIEM. I ta świadomość że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Cierpienie którego nie można opisać.

Także dla kogoś z mojej rodziny kres życia nadszedł w Auschwitz, 07 września 1942 roku.

Nigdy tam jeszcze nie byłam.

Gdy w sierpniu 2009 roku, rozmawiałam z pracownikiem muzeum na terenie byłego obozu na Majdanku, jego ręka zataczała koła w powietrzu, próbując mi pokazać pierwotny zasieg obozu. Wskazywała na prawo od głównego pomnika, w stronę w kierunku miasta, gdzie stoją bloki dzisiejszego Lublina.. domki jednorodzinne przylegające do terenu obozu. „Tak, to kiedyś był teren obozu, a co znajduje się w tej ziemi, czy dokonywano tam właśnie jakiś egzekucji? .. nie, o to nikt nie pyta, nikt się nie zastanawia.”

Łatwo się zapomina.